Wszyscy jesteśmy (z) kasjerkami

Gdybyśmy wszyscy kończyli „dobre” studia, a w Polsce byłoby 5 mln. lekarzy i 5 mln. prawników, to płace w tych zawodach spadłyby do poziomu marketu.

Zawsze, kiedy przewija się temat gównianych zarobków milionów ludzi wykonujących nisko płatne zawody, musi pojawić się jakiś mądrala po „dobrych studiach” i rzucić mądrością w stylu „trzeba było skończyć dobre studia, to byście nie zarabiali 1500zł” A wszystko okraszone pogardą i wiadrem pomyj, dla tych, którzy ich nie skończyli. Dziwne tylko, że mimo takiego mega wykształcenia, przerasta tych mędrków zrozumienie dwóch prostych rzeczy.

Pierwsza, to fakt, że te kiepsko płatne zawody też ktoś musi wykonywać. Drogi mądralo. Ktoś musi podliczyć twoje zakupy. Ktoś mu odśnieżyć ulicę przed twoim domem. Ktoś musi podać ci danie w twojej ulubionej restauracji. Ktoś musi skosić trawę i zgrabić liście w parku, do którego przyjdziesz wypocząć. Ktoś musi wywozić śmieci, które produkujesz w dużych ilościach. Ktoś musi wyłożyć towar na półki żebyś ty mógł sobie wybierać. To wszystko naprawdę się samo nie zrobi. Jak sobie wyobrażasz świat, w którym mamy samych lekarzy, inżynierów i prawników, a w sklepie nie ma komu pracować?

Druga sprawa to prawo popytu i podaży. Tak, tak – rynkiem pracy rządzi to samo prawo, które rządzi rynkiem chipsów. Zawody wykonywane po „dobrych studiach” są dobrze płatne, bo mało osób je kończy. Skoro tak, to trudno znaleźć specjalistę w tej dziedzinie, a jak już się go znajdzie, to trzeba mu zapłacić dużo żeby nie odszedł. Gdyby teraz cały naród poszedł za radą takiego mądrali i ludzie masowo zaczęli by kończyć te „dobre” kierunki, to pracodawcy mogli by w pracownikach przebierać, a co za tym idzie pensje poleciałyby na łeb na szyję. Więc drodzy mądrale, trochę szacunku dla innych, bo tylko dzięki temu, że mało osób kończy te kierunki, wy zarabiacie dużo.

Każdy, kto pracuje uczciwie powinien za to otrzymać zapłatę starczającą na godne życie (godne nie oznacza wystawne).  A jeśli nie rozumiecie, mądrale, dwóch powyższych akapitów, to… może trzeba się dokształcić?

Wyobraź sobie pilota tego samolotu...
"Po co się znać, (...) lepiej jechać i spać"