Jedliście już lody z makaronem polane sokiem z cytryny? Nie? Jak to? Przecież to taki popularny deser… Jak to nawet o nim nie słyszeliście? Aaa… no tak – zapomniałem zapytać na początku, czy byliście w Iranie. To właśnie tam jest tak popularny.
Faloodeh – lody z makaronem
Pierwszy raz tego specjału spróbowałem w Esfahanie. Nowo poznany, irański kolega (zabijcie mnie, ale nie pamiętam, jak miał na imię) stwierdził, że a b s o l u t n i e muszę tego spróbować, że och i ach i w ogóle. W sumie czemu nie, kosztuje tylko 15 000 riali, a próbowanie miejscowych specjałów jest nieodłączną częścią podróżowania. Oczywiście byłem do tego deseru tak przekonany, jak Wy widząc teraz to zdjęcie…
Faloodeh to jeden z najstarszych mrożonych deserów. Znany był już w 400 r. p.n.e. i pochodzi z terenów dzisiejszego Iranu. Faloodeh to nic innego, jak drobno pocięty makaron ryżowy wymieszany z lekko zmrożonym słodkim syropem, często z dodatkiem wody różanej. Najczęściej serwowany jest z lodami o smaku… szafranowym (smakują, jak waniliowe mleczko sojowe), a całość polewa się sokiem z cytryny. Wiem, wiem, że to wydaje się być dziwniejsze i bardziej egzotyczne niż panierowane robale, ale jest naprawdę pyszne. Można też kupić wersję bez lodów z dodatkiem syropu owocowego. W Shiraz, skąd pochodzi faloodeh, smaków do wyboru jest niewiele mniej niż u nas w dobrej lodziarni. A którego bym nie spróbował to każdy pyszny! 
