Jazd – święte miasto zaratustrian
Jazd jest jednym z najstarszych miast Iranu. Pierwsi ludzie osiedlili się tu już 5000 lat temu. Tutaj czas zatrzymał się w miejscu, zdaje się wręcz nie istnieć… Nie zdziwiłbym się...
Iran: Jazda do Jazd!
Albo do Jazdu? Nie mam pojęcia, czy to się odmienia. Załóżmy, że nie. Po 4 dniach spędzonych w Isfahanie postanawiam ruszyć na dalszy podbój Iranu. Kurde, ale to groźnie...
Ali Quapapouou vs Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Bo Grzegorz Brzęczyszczykiewicz przydaje się nawet w podróży po Iranie. W Isfahanie jestem już 4. dzień. To dłużej niż początkowo planowałem, ale do tej pory nie zdążyłem wszystkiego zobaczyć....
Iran: Jak zostać milionerem?
Pojechać do Iranu. To najprostszy sposób. 400 000 za taksówkę z lotniska do centrum Teheranu. 300 000 za nocleg w syfiastym hosteliku. 100 000 za kebaba. 20 000 za...
Tajemnica perskich dywanów
Dlaczego najlepsze i najcenniejsze dywany nie mogą być idealne? Ile kosztuje i ile waży największy dywan świata? Czy tkanie dywanu jest czasochłonną pracą? Ile lat liczy sobie najstarszy zachowany...
Paszport – książeczka, która decyduje o Twoim życiu
Zastanawialiście się kiedyś ile w życiu człowieka zależy od tej małej bordowej książeczki? Pewnie nie. W końcu w Europie posiadanie paszportu jest oczywistością. Tak samo, jak tanie linie lotnicze...
Isfahan – perła Iranu
Jedno z najbardziej turystycznych miejsc Iranu. Prawdziwe „must see” na podróżniczej liście. Dlatego szansa na spotkanie tu zagranicznego turysty jest znacznie większa – z poziomu „prawie niemożliwe rośnie” do...
Lody z makaronem – irańska specjalność
Jedliście już lody z makaronem polane sokiem z cytryny? Nie? Jak to? Przecież to taki popularny deser… Jak to nawet o nim nie słyszeliście? Aaa… no tak – zapomniałem...
Czy Iran jest bezpieczny?
Najpierw Cię porwą, potem 5 razy zgwałcą. Następnie wyprują Ci flaki, z których zrobią sobie sznurówki, organy sprzedadzą na jakiejś aukcji internetowej, a to co zostanie poćwiartują i dadzą...
Iran – prawie, jak polska kolonia
Jaskinię Ali Sadr zwiedziłem, niemal zostałem ulicznym sprzedawcą daktyli więc pewnie nic mnie tu już zaskakującego nie spotka. Pora zmienić miejsce. Zamierzałem jechać na południowy zachód. Chciałem tam zobaczyć...